Tyle się u nas
dzieje kiedy ładna pogoda wykorzystujemy po żłobku, przedszkolu i mojej pracy
czas na spacery. Wieczorem kiedy dzieci już śpią zasypiam razem z nimi. Zaległości u Was i w pisaniu się narobiło ale
jakoś dwa dni wolnego trzeba je nadrobić w ciągu dnia. Ostatnie wolne
wykorzystałam na porządki w domu i spanie.
11 listopada
11 listopada był dniem wolnym od naszych zajęć. Z rana poszliśmy do kościoła i przeszliśmy kawałek pochodem do placu gdzie przed pomnikiem składali kwiaty. Mateuszek spotkał kolegę z którym chwile się pobawił, Arek siedział wesoło w wózku choć była chwila że chodził nawet sam wózek prowadził. Arek jest bardzo zdolnym chłopcem wszystko już prawie potrafi bardzo naśladuje brata i jest za nim bardzo. Arusia panie w żłobku co chwila chwalą ale żeby nie było zbyt dużo lukru Areczek ma swój charakterek jest niezłym uparciuszkiem.
spacer z sąsiadką
sąsiadeczka z Synkiem Nikosiem |
zjazd z bardzo wysokiej górki |
finał zjazdu |
wspólna jazda |
5 komentarze:
O matko ja Arek urósł! Super, że Twój dzień jest taki aktywny z chęcią bym się zamieniła;p
jesteś super mamuśką :) mimo zmęczenia po pracy cały wolny czas poświęcasz swoim synkom, a trzeba przyznać że masz wspaniałe, mądre dzieciaczki, buziaczki dla Was
Ale fajnie, my na 11 listopada siedzieliśmy w domu, bo pogoda nie dopisała. A szkoda, chciałam chłopcom pokazać żołnierzy na konikach :)
Super fotki, chłopcy rosną jak na drożdżach, masz z nich pociechę.
PS. Nasz Rafałek też taki uparciuch.
skąd czerpiesz energię? zdradź mi te tajne miejsce gdzie można się doładować? :)
Bardzo odważny jest Twój synek, ze tak ładnie jeździ! Masz rację, nie ma co w domu siedzieć, my też sie staramy codziennie spacerować.
Prześlij komentarz