/>

piątek, 16 lutego 2018

Kandydat na ministranta

Jak to się stało że Mateuszek został kandydatem na ministranta to bardzo proste.
Przyszedł do nas ksiądz po kolędzie. i po prostu zapytał czy Mateuszek nie miał by ochoty chodzić na spotkania kandydatów. Na co synek powiedział że myślał o tym i bardzo chętnie uczestniczył by w spotkaniach, ale od razu zastrzegł że on księdzem nie chce być.  Chyba u niego to była jedyna obawa. Kiedy ksiądz powiedział że to do niczego nie zobowiązuje  chętnie się zgodził.
 Poszliśmy za ciosem i zawiozłam w sobotę syna na spotkanie. Oczywiście musiałam zabrać ze sobą najmniejszego. Chętnie Szymonek robił to co starsze chłopaki. A starszy ministrant który uczył wszystkiego kandydatów zachęcał do próby dzwonienia dzwonkami.  Taki  szczęśliwy był Szymonek. Kolejne spotkanie już w sobotę.
W niedzielę Mateuszek już miał możliwość służenia do mszy był bardzo przejęty. Zresztą ja też.





0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

Rodzinka 2+3 Published @ 2014 by Ipietoon