Jest to książka którą wygrałam w konkursie czasami ma się to szczęście :D
Tamara to główna bohaterka Mama samotnie wychowująca nastolatkę która weszła w okres buntu. Tamara będą w pracy w pewnej wiosce dowiaduje się że stara Marciszowa to jej Rodzina. Oczywiście zaprzecza ale coś ją ciągnie do tego białego domku w którym mieszka staruszka. Zapoznaje się z nią i stają się bardzo dla siebie bliskie... W kryzysach z córką zawsze jedzie do Babci bo tak pozwoliła się nazywać stara Marciszowa zawsze dawała cudowne porady a jej konfitury z fiołków były najlepszym lekarstwem na smutki. Tamara w końcu poznaje partnera z którym się spotyka. Niestety miłość nie trwa długo Ponieważ partner nie może ścierpieć że jego partnerka ciągle ma kłopoty z córką a on się po prostu na tym nie zna i go to przerasta. Córka zazdrosna jednak i do niej uśmiecha się szczęście i poznaje chłopaka który okazuję że jest dilerem... córka zostaje oszukana od swojego chłopaka dostaje tabletkę gwałtu cudem unika wykorzystania... Z tego wszystkiego córka próbuje popełnić samobójstwo na szczęście Mama ratuje córkę... by córka nie trafiła do szpitala psychiatrycznego postanawia by zamieszkać przez dwa tygodnie u Babci... tam konflikt się łagodzi i znów cudowna babcia podaje ciekawą refleksje na temat miłości.
" Przecież Cię kocha
- ja też ją kocham...- cicho powiedziała nastolatka.
-I ona o tym wie. Tylko poplątała wam się ta miłość. Jak ta włóczka - pokazała na kłębek w dłoniach Majki. - Tak czasami jest. a jak się poplącze, to trzeba postępować uważnie i delikatnie. Można szarpać, ale wtedy się zerwie. Lepiej rozplątać. ale do tego trzeba...- Zawiesiła głos i spojrzała na Majkę pytająco.
- cierpliwości - roześmiała się dziewczyna.
- i ochoty - dodała staruszka.
Mama z córką w końcu się godzą niestety Babcia dostaje zawału trafia do szpitala... Dziewczyny nic nie mogły się dowiedzieć o jej zdrowiu na szczęście mama Tamary była lekarz załatwia by wszelkie informacje o stanie zdrowie podawać właśnie Tamarze... to nie koniec niespodzianek... Mama Tamary zna starą Marciszową i być możliwe jest to jakaś rodzina... ale o tym pewnie się dowiemy w kolejnej książce "Marzenia szyte na miarę"
Ale wspomnienia książkę czytałam będą jeszcze w dwupaku jadąc do szpitala do poradni diabetologicznej... raptem to było jakieś 2 miesiące temu
0 komentarze:
Prześlij komentarz