Zaczynając od środy w środę mieliśmy u Matiego w przedszkolu warsztaty kulinarne. Które zrobił kucharz Pan Grzegorz. Tematem przewodnim były jajka:
Jedyne zadanie jakie mieliśmy to zabrać deseczki i noże.Resztę przygotowali Pracownicy przedszkola.
Na początku dostaliśmy po surowym jajku w którym trzeba było zrobić od góry jedną dziurkę i za pomocą słomki wydmuchać zawartość jajka Po wydmuchaniu Panie Kucharki zabrały puste jajka a raczej skorupki by je umyć w środku (za pomocą wody i znów słomki)
W czasie gdy panie zabrały puste skorupki Dzieci musiały obrać jajka(już ugotowane na twardo) i
następnie wrzucić do barwnika
do pustych skorupek wlaliśmy galaretkę.
ostatnie zadanie to zrobienie kurczaczka i pisklaczka z jajka marchewki, i pora.
Jak widać chłopaki mocno się zaangażowali.
Największy szok jednak przeżyła Pani Dyrektor gdy zobaczyła Areczka jaki jest zaangażowany na swoje 2,5 latka
kiedy już skończyliśmy kurczaki dostaliśmy zabarwione jajka. Chłopcy z apetytem wcinali jaja
EFEKT KOŃCOWY KURY I PISKLAK W SKORUPCE
Mamusia też nie odmówiła sobie takiej wspaniałej przyjemności
Na następny dzień sam Mateuszek się obudził przed czasem (Arek wstaje o wiele wcześniej) Pierwsze słowa które wypowiedział brzmiały
- Cześć już się obudziłem dobre już są jajka?
Więc mama poszła do kuchni wyjęła środowe skorupki zalane galaretką i chłopaki obrali i zjedli GALARETKOWE JAJKO. To nie koniec Atrakcji czwartkowych szczególnie dla Arkadiuszka ale to już w kolejnej notce...
1 komentarze:
fajnie, ciekawie mijają Wam dni:)
chłopaki są super !!!! a w chusteczkach na głowie wyglądają bosko :)
buźka dla Was:):)
Prześlij komentarz