/>

poniedziałek, 24 lutego 2014

Niespodziewany wypad

W piątek ruszyliśmy pociągiem do dziadków którzy mieszkają pod miastem Ł. Pakowanie w szybkim tempie ale udało się. Mateuszek bardzo się cieszył z wyjazdu opowiadał nawet Panią w przedszkolu że jedzie na wieś do babci.  Całą sobotę spędziliśmy u Babci. Dzięki temu że była piękna pogoda Mateuszek nauczył się w jeden dzień jeździć na rowerku z pedałkami.








ja w niedziele po południu musiałam wracać do domu z powodu pracy. Podróż przebiegała miło aż do prawie konina bo przed stacją wpadł pod pociąg człowiek. Moja podróż nie dość że stojąca pomimo pierwszej klasy (miejsc 30) to jeszcze przedłużyła się o 2,5 godziny na szczęście dobra książka „pokochaj mnie mamo” umiliło mi czas. Do tego nie musiałam stać bo jeden Pan pozwolił bym usiadła na jego miejscu. W ciągu pół godziny z zatłoczonego pociągu zrobiło się miejsca pod dostatkiem wiele ludzi wysiadło bo nie chciało czekać w pociągu tylko chcieli szybciej się dostać do swoich miejscowości ja niestety musiałam bo nie miałam innego połączenia do swojej miejscowości do tego  w mieście SZ-D miałam 4 minuty na przesiadkę ale z opóźnieniem ponad dwie godziny nie było możliwe żebym zdążyła Rodzice bardzo się martwili o to jak dojadę do miasta bo przecież nie ma więcej połączeń do mojego miasta na szczęście nie musieli po mnie przyjeżdżać  bo kolej zadbała o to by podróżni dotarli na miejsca docelowe. Kolej zapewniła busa mi i dziewięciu innym osobą. Kiedy dotarłam na miejsce okazało się że na prom musze czekać ponad 30 minut wiec do domu Rodziców dotarłam dopiero po 1:00 w nocy na szczęście nocowałam u Rodziców. Na szczęście bo moje auto nie zapaliło znów wrr…



Mąż z dziećmi został jeszcze do środy.  Ja już bardzo za mini tęsknie wolałabym być z moimi chłopakami ale praca też jest ważna. Jestem jak na razie z niej zadowolona robie co mam zrobić i idę do domu bez jakichkolwiek stresów. Dziś w pokoju socjalnym zobaczyłam ulotkę opisująca mobbing i stwierdziłam po jej przeczytaniu że w poprzedniej pracy właśnie to było. Chcę zapomnieć o tamtej pracy i cieszyć się obecną pracą.

5 komentarze:

Bubble butt pisze...

Ale miałaś nieprzyjemną przygodę :/
Brawa dla Mateuszka! :)

Rivulet pisze...

No no dzielny Mati :) Musimy skombinować też taki rowerek, bo się Gabrysiowi marzy..
Fajnie że z pracą ok!

BONA pisze...

czasami takie spontaniczne wypady są najfajniejsze:) widzę że to się sprawdziło u Was:)
Mateuszek to zuch chłopczyk, Mati jesteś dzielny brawo !!!!!!
Aruś też świetnie sobie radzi na motorku:) brawo !!!!!!!
masz fajne dzieciaczki, rosną jak na drożdżach:)
buziaki dla Was

Rivulet pisze...

Wszystkiego dobrego z okazji urodzin :)) Jeśli dobrze pamiętam, to chyba dziś :)

Unknown pisze...

Szkoda, ze wiekszość mobbingujących szefów nie ponosi odpowiedzialności a ich zwierzchnicy potrafią ich nawet kryć!

Prześlij komentarz

 

Rodzinka 2+3 Published @ 2014 by Ipietoon