Wielkie przygotowania
do wielkiego dnia zaczęły się już w sobotę od pójścia do fryzjera. Matek bardzo chętnie poszedł do cioci Oli. Areczek był pierwszy raz więc dla niego była to nowość.
ja też chce |
powaga sytuacji |
nowy plac zabaw ciuchcia |
Po drodze zobaczyliśmy że otworzyli park na Chopina wiec musieliśmy go zobaczyć obejść. Spotkałam masę znajomych mam które również chciały skorzystać z pięknej pogody. Park bardzo ładnie zrobili kiedyś bardzo zaniedbany dziś bawi i uczy dzieci jak i dorosłych. Jedyny minus jest zbyt mało podjazdów lub zjazdów dla wózków do placu zabaw. Sam plac zabaw jest dosyć ciekawie zrobiony. Jak dla mnie jest bardzo prosty, ale bardzo działa na wyobraźnie dzieci. Niedziele spędziliśmy u Dziadków na zabawie a już wieczorem w domku chłopaki przed snem szaleli uwielbiam taki czas kiedy synkowie wspólnie się bawią i śmieją. No dobrze ale nie o tym miała być notka.
minkowo |
wieczorne wygłupki |
porządki w piwnicy |
gdy mama o mnie przyszła |
no dobra to idziemy |
zabawy w przebieralni |
idę po braciszka |
i Dziadzio |
braciszek też był |
czekał |
kiedy ja się ubierałem |
A jak to było z Arkadiuszkiem oj tu było smutniej. Jak się przebieraliśmy w żłobkowe ciuszki było dobrze, kiedy Pani zabrała Arusia oderwała od rączek mamy i posadziła na podłodze od razu zaczął się płacz. Załatwiłam wszystkie formalności. A Areczek płakał. Dziadek nie mógł wytrzymać i słuchać płaczu Areczka aż mu się łezka w oku zakręciła. Mam nadzieję że jutro będzie lepiej. Po synka młodszego musiałam przyjść wcześniej byłam po 11 a on smacznie spał w łóżeczku. Musiałam go obudzić by go zabrać tu też byłam dumna z synka bo pani powiedziała że ładnie je i jest bardzo rozumny jak pani powiedziała że czegoś nie może albo że ma coś nie ruszać to tak właśnie robił. I znów urosłam jakieś 3 cm z dumy.
A co ja robiłam w czasie wolnym a no tak jak zaplanowałam poszłam do rodziców i powywalałam stare zeszyty i zapiski a do domu przyniosłam swoje pamiętniki pisane ręcznie wow ile tego jest. Zajęło mi to godzinę wiec tempo było przyzwoite zresztą pomagała babcia. Mogę śmiało powiedzieć że piwnica wykonana z mojej listy. Druga robota czekała mnie w domu. Ogarnięcie małych ciuszków chłopaków. Wiele ciuszków pójdzie do oddania. Podzieliłam je na te dla chłopca i te nadające się też dla dziewczynki. Po odebraniu dzieci Dziadkowie przyszli na herbatkę i tak pracowicie i z dużą porcją emocji minął mi ten dzień
zapomniałam wspomnieć że pogoda była paskudna cały czas mrzawka do tego wiatr a moje auto oczywiście nie używane więc padło wrrr
.
8 komentarze:
my też zaliczyliśmy strzyżenie ;) jeszcze mamie by się przydało :P
ja dzisiaj byłam :D
No proszę jakie miłe słowa od pań nauczycielek i opiekunek :) super. Powinnaś być dumna :) a z czasem chłopcy się przyzwyczają :)
Podziwiam Cię, bo jak ja myślę, że będę miała oddać Julie do żłobka to mi sie na płacz zbiera.
Jesteś super mama i to widać po opiniach od nauczycielek:))
Ja sama dziewczynką włoski skracam:) Fajnie że udało Ci się wszystko ogarnąć:)
ach te wspolne wariactwa ;) nie ma to jak rodzeństwo...
ale fajnie ze dzieci super, na pewno z Mlodziekiem bedzie dobrze, a Emma to caly czas mowi ze nie idzie do szkoly... no coz
Super ten park!
Prześlij komentarz