To było chyba najtrudniejsze zadanie jakie przechodził Areczek nie dość że musiał być wybudzony o 3 rano i nie spać aż do badania to jeszcze podróż do łodzi i sen w takiej aparaturze. sen trwał tylko 30 minut Ale Areczek dzielnie go zniósł. Potem powrót do domu.
Ta czapeczka na główce synka to badanie EEG.
Na wyniki trzeba czekać....dosyć długo.. bo do 12 września
Dzień w klasztorze zmienia perspektywę
17 godzin temu
0 komentarze:
Prześlij komentarz