/>

czwartek, 23 czerwca 2016

Nasz II Marsz dla Życia i Rodziny


 W zeszłym roku jeszcze szłam w dosyć zaawansowanej ciąży. w tym roku  Szymonek został z Dziadkami ponieważ było zbyt gorąco i duszno...
Pewnie zastanawiacie się po co takie marsze po co w nich uczestniczyć Ja osobiście kocham swoją Rodzinę i lubię spędzać z nimi czas a taki marsz powoduje że rodzina razem wspólnie nie tylko chodzi ale też i zaczyna rozmawiać, wspólnie się bawić jest to spędzenie czasu tak często brakującego nam tak bardzo często...  Rodzina to nie tylko Mama Tata Dziadkowie itd. to również Przedszkole czy szkoła. W Rodzinie powinniśmy się czuć bezpieczni szczęśliwi... w dzisiejszych czasach nie jest proste często Rodzice nie mają czasu dla dzieci, często się rozwodzą.... a i uważam że w takim marszu uczestniczyć też trzeba mieć odwagę...u nas w mieście szło jakieś 2000 osób nie jest to dużo za to na atrakcje związane z marszem oj to było znacznie więcej niektórzy przyszli tylko na nie...ale to nie ważne najważniejsze że rodzice byli z dziećmi i wspólnie spędzili ten czas... W tym roku też znaleźliśmy nasze przedszkole i szliśmy grupą ale nie braliśmy udziału w występach... na błoniach mieliśmy wiele czasu na zabawy.....












 Zaraz po marszu na błoniach oczekiwali nas Lodziarze... Nie zabrakło Pysznej grochówki wojskowej. ciast, pajd chleba ze smalcem i ogórkiem kiszonym.... Po Szybkim napełnieniu brzuszków czas było pozwiedzać...

na sygnale
   karetka i rozmowa z Panami...















następnie policjanci zamknęli Mateuszka w więźniarce Aruś niestety nie miał odwagi tam wejść. Ale już poza był bardziej odważny. Mieliśmy możliwość dotknięcia kajdanek... brrr... ależ mnie wzdrygnęło jak dotknęłam ich na samo wspomnienie....
niestety zabrakło strażaków chłopaki byli ciut zawiedzeni... na szczęście szybko się pocieszyli placami zabaw: dmuchane zjeżdżalnie, konie , łódeczki, trampolina na linach, malowanie twarzy.. ale również konkurs zorganizowany przez policjantów... I tu naprawdę zdziwiła mnie wiedza moich synków bo takie rzeczy wiedzieli o bezpiecznej drodze że byłam w lekkim szoku. Zasłużenie otrzymali nagrody Mati koszulkę i odblaski a Aruś kolorowankę kredki i odblaski.
Nie kojarzę by w zeszłym roku byli panowie z bronią i możliwościom wybicia sobie monety... może byli ale chłopaki nie byli jeszcze zainteresowani takimi rzeczami w tym roku to co innego z jakim zacięciem chłopaki przymierzali się do broni jak jeszcze ciężka broń dla nich... a ja też się przymierzyłam a co w końcu kiedyś się strzelało na strzelnicy....więc Pan nieźle się zdziwił widząc moją wiedzę praktyczną.To był kolejny mile spędzony czas z chłopakami potrzebowałam takiego czasu tylko ze starszakami.... tylko taty brakowało i na koniec w aucie Mati powiedział Szkoda że Taty nie było brakuje mi Go....




Pluszak Policyjny

policyjny konkurs




















1 komentarze:

Karolina90 pisze...

Zauważyłam, że w coraz większej ilości miast powstaje tego typu inicjatywa. U nas na przykład Marsz dla Życia i Rodziny połączono z obchodami rocznicy wizyty Jana Pawła II w Sosnowcu w 1999 roku i z tego co wiem to zgromadził niemałą liczbę osób. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam "do mnie" - http://na-sciezkach-codziennosci.blogspot.com/

Prześlij komentarz

 

Rodzinka 2+3 Published @ 2014 by Ipietoon