To druga książka przeczytana w tym roku Czytało mi się szybciutko lekka
sympatyczna relaksująca śmieszna i zabawna relaksik przy takiej lekturce :D
Miło przypomnieć sobie lata młodości tą beztroskę która się miało w dzieciństwie bez komórek komputerów czy tabletów... wychodzenie z banda na podwórko. Longin czyli Marcin Prokop jego dzieciństwo jego radości a zarazem i smutki w zabawny sposób napisane sprawiają że człowiek przypomina sobie swoje lata szczenięce jak to było fajnie...
Do tego również zabawne obrazki powodują że nawet moi mali chłopcy są nią zainteresowani i 2 ,5 latek mówi "mamo poczytaj mi to bo fajne jest".
Dzień w klasztorze zmienia perspektywę
14 godzin temu
3 komentarze:
na pewno ją przeczytam skoro tak zachwalasz:)
miłego dnia :)
Jezuu, dobrze że przypomniałaś o tej książce, bo kupiłam ją w grudniu przed świętami i gdzieś zakurzona na mnie czeka :)
Nie dziwię się, że jest zabawna :) W końcu to książka Prokopa ;)
Prześlij komentarz