To były wspaniałe i niezapomniane ferie szczególnie pod względem uczuciowym.
Niewinne spotkania, rozmowy, a przez nie… zawalił się cały mój świat. Stało się to bezwiednie wbrew moim zasadom. Wystarczyło spojrzenie, dotyk dłoni, bym uświadomiła sobie, że zakochałam się „na zabój”- jak to mówią „od pierwszego spojrzenia”. 
Nagle moje skrępowanie, nieśmiałość zniknęły, a rozmowa z NIM i blask wewnętrznego ciepła sprawiły, że po upływie kilku dni miałam wrażenie, że znam GO od wielu, wielu lat. Świetnie się rozumiemy, te same rzeczy nas wzruszają i śmieszą. Miłość nasza jest „grzeczna”, nigdy „nie wychodzimy” ponad dotyk rąk, przytulanie, pocałunek. 
Nie spieszymy się z czymś więcej, bo wierzymy, że mamy na to czas.
Bardzo się cieszę, że w okresie ferii pojawiły się również WALENTYNKI, które spędziłam z bliską memu sercu osobą. Ten dzień był WSPANIAŁY i co najważniejsze bardzo ROMANTYCZNY.  Tych cudownych chwil nie zapomnę do końca mych dni. Bardzo pragnę aby kolejne ŚWIĘTA ZAKOCHANYCH były również urocze tylko w JEGO towarzystwie. 
Dziękuję CI za wspaniały wieczór!!!!!!!
Zawsze uważałam, że tylko jeden chłopak gdzieś na świecie pasuje do mnie. Szczerze wierzyłam w legendę o połówkach jabłka, które gdy się odnajdą to będą razem szczęśliwe.
ON ma w sobie to „coś” czego inni chłopcy nie mieli.
Czuję się jak w bajce i pragnę by to uczucie trwało jak najdłużej.